Udany początek rundy wiosennej
Bardzo udanie Warta Rumin zainaugurowała rundę wiosenną sezonu 2013/2014. W wyjazdowym spotkaniu z Czarnymi Ostrowite zdobyła komplet punktów pokonując gospodarzy 2:0 po bramkach Dawida Płocharskiego oraz Mateusza Kucharczyka. Dwie asysty zaliczył Piotr Walczak.
Co ten mecz nam pokazał? Jest kilka rzeczy godnych uwagi.
Po pierwsze: zawodnicy Warty zaprezentowali się z dobrej strony pod względem przygotowania motorycznego. Ostateczna weryfikacja tego elementu nastąpi co prawda w meczu z Górnikiem II Konin, jednak o to kibice mogą być spokojni. Widać, że drużyna solidnie przygotowała się do rundy.
Po drugie: zawodnicy zaimponowali spokojem. Nie dali sprowokować się rywalom, którzy swoje braki nadrabiali wywieraniem presji na sędziego, symulacjami oraz częstym uciekaniem się do nieprzepisowych zagrań, tych z niskiej półki.
Gospodarze pokazali się z kolei swoim kibicom z jak najgorszej strony. Przede wszystkim ich poczynaniach nie było widać gry zespołowej, a i indywidualnie nie wypadali najlepiej. Dla obserwatora z zewnątrz Czarni zapadają obecnie w odcienie szarości. Można o nich powiedzieć więcej złego niż dobrego. To był dość przykry obrazek i mierna wizytówka lokalnego futbolu. Jak słusznie zauważył trener Wełnicki, Czarnym brakuje podejścia, które charakteryzuje drużynę z Dąbroszyna, gdzie brak umiejętności nadrabia się wolą walki. Czarnym zwyczajnie brakuje pokory do swoich umiejętności oraz szacunku dla rywala.
Opisując sam mecz wystarczy jedynie skupić się na pierwszej połowie, w której to Warta zdominowała rywala stwarzając kilka stuprocentowych sytuacji. Jedyne zastrzeżenie jakie można mieć w tym meczu do zespołu, to niska skuteczność i brak wykończenie akcji z pola. Solidnie wypadła za to formacja obronna, która poza grą na 0 z tyłu, aktywnie włączała się w konstruowanie ataków.
Bramki padły po stałych fragmentach gry. Nie do przecenienia są wrzuty Piotra Walczaka. Pierwszy gol padł w 36 minucie po dośrodkowaniu kapitana Warty z rzutu rożnego i strzale głową Dawida Płocharskiego. Korner poprzedziła świetna akcja Michała Marczaka, który wywalczył dla Warty stały fragment. Druga bramka dla Warty padła w 43 minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i uderzeniu głową w wykonaniu Mateusza Kucharczyka. Warto dodać, że rywale nie oddali w pierwszej odsłonie żadnego celnego strzału na bramkę Rafała Dęgi. Ich gra opierała się, zresztą jak i przez całe spotkanie, na kontratakach.
Nie warto poświęcać wiele miejsca na opis zdarzeń z drugiej połowy. Był to nieudolny pokaz walki z własną bezsilnością w wykonaniu Czarnych Ostrowite. Zakończony kilkoma żółtymi i czerwoną kartką dla swoich zawodników. Niestety nie obyło się również bez czerwonej kartki dla zawodnika Warty Rumin. Po dwóch żółtych kartkach otrzymał ją Arkadiusz Wesołowski. Niestety miało to miejsce w ostatniej minucie spotkania i jedynie to zdarzenie położyło cień na podopiecznych trenera Wełnickiego. Należy dodać, że druga kartka dla naszego zawodnika nie powinna mieć miejsca.
Należy pochwalić cały zespół i dodać dwa zdania na temat trenera Przemysława Wełnickiego, który zawsze imponuje przygotowaniem do spotkań oraz niezwykle celną oceną bieżącej sytuacji. Był chyba jedyną osobą po stronie Warty, która z niepokojem patrzyła na kartki dla Czarnych Ostrowite. Wiedząc, że tego meczu nie da się przegrać nie zależało mu na osłabieniu rywala na kolejne mecze, w których mógłby powalczyć o punkty z zespołami wyprzedzającymi Wartę.
Zobacz skład meczu (kliknij tutaj)
Komentarze